Morze, nasze morze

Harcerze 1 DH im. H. Derdowskiego, zuchy z 1 GZ „Ekoludki” wraz z druhnami spędzili ostatni weekend pt.: "Morze, nasze morze" w Ostrowie. Morską „podróż” w pięknej słonecznej aurze zaczęli w Koloni skąd udali się przez Karwię do Ostrowa, gdzie mieli swoją bazę wypadową. Po zakwaterowaniu na terenie istniejącej od 2001 r. parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP wyruszyli nad morze. Tam każdy zuch i harcerz sprawdzał temperaturę wody … stopą, przekazywane do oboźnego informacje brzmiały jednomyślnie – woda jest ciepła(?). Po tej próbie spacer brzegiem morza, budowanie twierdz, wież i zamków i zawody w "przelewaniu" Bałtyku bliżej Koloni, niestety ... . Po powrocie kolacja, nocne rozgrywki sportowe, pląsy i śpiewogranie. Sobotni poranek powitał biwakowiczów chmurami i kilkoma kroplami deszczu, zamiast wyprawy – majsterka. W szóstkach i zastępach wszyscy robili zaczarowane okulary, przez które przebijało słońce. Następnie udali się do latarni morskiej w Rozewiu, skąd przeszli pod pomnik upamiętniający przejście przez Lisi Jar króla Zygmunta III Wazy w 1598 r.  i dalej do Jastrzębiej Góry. Tu krótka przerwa na pyszną zupę, marsz po wietrznej plaży i biegi wytrzymałościowe po kilkudziesięciu schodach. Harcerska wędrówka zakończyła się przy Gwieździe Północy, najdalej wysuniętym na północ miejscu Polski, gdzie harcerze starsi zaczęli uczyć zuchy różnych wyliczanek ułatwiających zapamiętanie angielskich nazw kierunków świata. Na zakończenie przejazd do Pucka, chwila na przypomnienie roku 1920 i zaślubin Polski z Morzem - gen. Haller. Zuchy i harcerze rozstali się z nadzieją na kolejne biwaki i dalsze harcerskie przygody.

Biwak zorganizowały i przeprowadziły:
Danuta Kobiela
Małgorzata Szadkowska